sobota, 11 lutego 2012

Mrrrrr

Uwielbiam noce, kiedy koty śpią zwinięte w miękkie, ciepłe kłębki wokół mnie. Cisza przerywana oddechami. Zanurzanie się w ten ocean spokoju, w otchłań statycznej elektryczności, szelestu sierści i harfy mruczenia. Świadomość obecności. Ciepło ciał, aksamit futer. Zamykające się powieki. Bezpieczeństwo snu, nad którym czuwają futrzane anioły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
;