sobota, 11 lutego 2012

Kotów miłości ulotne

Masza jest dziś ze mnie bardzo niezadowolona, jako iż idąc spać o 8 rano rozbiłam jej misternie przygotowany plan dnia. Trzeba Wam bowiem wiedzieć, że Maszka swój charakterek ma i wie czego chce, a więc dzień musi wyglądać następująco:
  • ludź Maszkowy numer jeden, czyli Łukasz musi obudzić się rano i przytulić kotka,
  • ludź numer jeden ma sobie iść, żeby kotek mógł wcisnąć swoje ciepłe i rozespane ciałko w ludzia numer dwa, czyli mnie
  • ludź numer dwa musi wstać najpóźniej o 10-ta, bo kotek nudzi się niezmiernie
  • ludź numer jeden ma wrócić punkt 16-ta, ucałować kotka i zachwycać się nim minimum 30 minut
  • ludź numer jeden musi iść spać najpóźniej o 24-tej, bo kotka jest już śpiąca, uprzednio ludź musi ułożyć poduszkę i ululać kotka
  • ludź numer jeden musi całą noc tulić kotka
  • ludź numer dwa nie może oddalać się od śpiącego kotka

co inne koty i ludzie na to, cóż to Maszkę zbytnio nie obchodzi, w końcu księżniczki nie zawracają sobie głowy takimi szczegółami :D

Moje dwa śpiące szczęścia

Najnowszy przyjaciel Maszki
Nadzienie najlepszego przyjaciela Maszki













Maszka ma też pewną dziwną przypadłość, otóż nie wyrosła jeszcze z wieku kocięcego i ma wyimaginowanych przyjaciół. Przyjacielem zostaje losowo i bez jakiegoś wzoru wybrana zabawka, która następnie noszona jest w paszczy przy akompaniamencie miauczenia kotka oraz mordowana bez litości. Przyjaciele zmieniają się co jakiś czas, ostatnim najlepszym przyjacielem jest miś nadziewany kocimiętką firmy Kong. Bez wątpienia jest to miłość od pierwszego wejrzenia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
;